**Niedziela 24 czerwca**
Rano :
Rano obudziła mnie mama.Wstałam szybko bo powiedziała ,że nie mamy za dużo czasu. Wzięłam tylko ubrania i poszłam do łazienki.Gdy już wyszłam czysta i pachnąca zeszłam do kuchni w której siedzieli już wszyscy oprócz smacznie śpiącej mojej siostry.Zjadłam śniadanie i poszłam do góry po torby i pudła. Zaniosłam je do auta i usiadłam.Po chwili dołączyła do mnie reszta i ruszyliśmy .
"Żegnajcie"powiedziałam cicho do siebie .
W Niemczech :
Dojechaliśmy nawet szybko (Jeśli można powiedzieć ,że 7 godzin to krótko).Wyszłam z samochodu i ujrzałam duży dom z wielkimi oknami i dużym ogrodem.Na zielonej trawie stała huśtawka ,a niedaleko niej rosły kwiaty .
-I co podoba się??- zapytał tato który był bardzo zadowolony
-No pewnie jest super !!!- odpowiedziałam szybko i wbiegłam do środka.Zobaczyłam śliczne wnętrze .
-Wybierz sobie pokój-powiedziała mama
Weszłam schodami i zaczęłam oglądać pokoje.Wybrałam duży pokój z niebieskimi ścianami i jasnymi panelami na których był biały puchaty dywan.Koło drewnianych szafek było łóżko z biało-niebieską pościelą.Rzuciłam się na łóżku i na nim leżałam.Do pokoju weszła mama.
-Widzę ,że już wybrałaś.Bardzo ładny pokój-uśmiechnęła się- chodź coś zjeść
-już idę.
Zeszłam znów na dół do nowej kuchni i zjadłam obiad.Postanowiłam iść odwiedzić ciocię i pośmiać się z moją 12-letnią kuzynką ,Victorią.
-Cześć ciociu!!- powiedziałam gdy otworzyła drzwi i ja przytuliłam
-O Marta ,już przyjechaliście.A gdzie reszta ?- zapytała
-Zaraz przyjdą . A co tam się dzieje??- wskazałam na grupę piszczących dziewczyn koło jednego domu.
-A tam mieszka US5 ...taki zespół.Pełno fanek przychodzi tu codziennie.A było to taka spokojna dzielnica.-odpowiedziała
-US5...to super- pomyślałam
-chodź do środka.Victoria!
-co mamo?-zapytała schodząc z góry-Marta!!!
Zawołała widząc mnie.Przytuliłam ją i poszliśmy do salonu.Po chwili przyszła reszta.
-Marta chodź na dwór!!-powiedziała ciagnąc mnie za rękę.
Skierowałyśmy się w stronę placu zabaw. Akurat widziałam jak chłopcy (z US5 ) wychodzili z domu.
"Jak ich nie poznam ,albo oni nie będą chcieli mnie poznać .Będę się narzucać..hehe" pomyślałam
Uśmiechnęłam się w stronę jednego z blondynów ,a ten odwzajemnił uśmiech.Ucieszyłam się.Na placu zabaw spotkałam swoją koleżankę w tym samym wieku Anastasie(czyt.Anastazje). Poznałam ją na wakacjach jak tu przyjechałam.Po chwili doszła do nas Darline ,druga koleżanka. Gadałyśmy sobie po polsku i trochę po niemiecku.Ponieważ one były z Polski.Niedaleko nas siedziało dwóch chłopaków.Kevin (kolega)i Marcel (brat Darline starszy o
3 lata) Podeszli do nas i zaczęliśmy rozmawiać o jakiś głupotach .O 18 odprowadziłam Vistorię .Sama wróciłam do swojego nowego domu .Umyłam ręce i zrobiłam sobie kanapki. Poszłam do salonu i włączyłam TV .Oglądałam o 21 potem poszłam się wykąpać .Po półtorej
godziny wyszłam z wanny i położyłam się zmęczona w nowym łóżku.
Rano:
Rano obudziłam sie wyspana ,wstałam,umyłam sie i zeszłam na śniadanie. O dziwo nikogo nie było ,ale na stole była karteczka pisana przez mamę. .
"Nie będzie mnie i Taty przez parę
godzin ,idźcie do
sklepu i kupcie sobie
co chcecie na śniadanie.Mama"
Ubrałam się ( bo wciąż byłam w piżamie).Była 9. Poszłam jeszcze do cioci Leny. Zapukałam bo dzieci mogły jeszcze spać.Ale nie...buszowały już po domu.
-Cześć!Idę właśnie do sklepu kupić ci coś?-zapytałam
-nie dzięki.Chciałabyś zabrać Victorie ze sobą bo się nudzi?-ciocia
-Jasne! Vicki chodź na dwór.-zawołałam ją.
Po chwili podbiegła ,a ja złapałam ją za rączkę.
W sklepie poprosiłam ją aby przyniosła bułki ,a ja szukałam dżemu brzoskwiniowego.
Akurat był ostatni więc wyciągnęłam rękę po niego ,lecz natknęłam się na kogoś.
-o przepraszam-powiedziałam po niemiecku.
-nic nie szkodzi ,Chris jestem:)
Przedstawił się z uśmiechem ,a na jego twarzy pojawiły się śliczne dołeczki .
***
Witam:* Bardzo ale to bardzo przepraszam! Tak długo notka się nie pojawiała:/
Mam nadzieje że mi wybaczycie! ...
Życzę miłego czytania i przepraszam za błędy! Papa:*
Rano :
Rano obudziła mnie mama.Wstałam szybko bo powiedziała ,że nie mamy za dużo czasu. Wzięłam tylko ubrania i poszłam do łazienki.Gdy już wyszłam czysta i pachnąca zeszłam do kuchni w której siedzieli już wszyscy oprócz smacznie śpiącej mojej siostry.Zjadłam śniadanie i poszłam do góry po torby i pudła. Zaniosłam je do auta i usiadłam.Po chwili dołączyła do mnie reszta i ruszyliśmy .
"Żegnajcie"powiedziałam cicho do siebie .
W Niemczech :
Dojechaliśmy nawet szybko (Jeśli można powiedzieć ,że 7 godzin to krótko).Wyszłam z samochodu i ujrzałam duży dom z wielkimi oknami i dużym ogrodem.Na zielonej trawie stała huśtawka ,a niedaleko niej rosły kwiaty .
-I co podoba się??- zapytał tato który był bardzo zadowolony
-No pewnie jest super !!!- odpowiedziałam szybko i wbiegłam do środka.Zobaczyłam śliczne wnętrze .
-Wybierz sobie pokój-powiedziała mama
Weszłam schodami i zaczęłam oglądać pokoje.Wybrałam duży pokój z niebieskimi ścianami i jasnymi panelami na których był biały puchaty dywan.Koło drewnianych szafek było łóżko z biało-niebieską pościelą.Rzuciłam się na łóżku i na nim leżałam.Do pokoju weszła mama.
-Widzę ,że już wybrałaś.Bardzo ładny pokój-uśmiechnęła się- chodź coś zjeść
-już idę.
Zeszłam znów na dół do nowej kuchni i zjadłam obiad.Postanowiłam iść odwiedzić ciocię i pośmiać się z moją 12-letnią kuzynką ,Victorią.
-Cześć ciociu!!- powiedziałam gdy otworzyła drzwi i ja przytuliłam
-O Marta ,już przyjechaliście.A gdzie reszta ?- zapytała
-Zaraz przyjdą . A co tam się dzieje??- wskazałam na grupę piszczących dziewczyn koło jednego domu.
-A tam mieszka US5 ...taki zespół.Pełno fanek przychodzi tu codziennie.A było to taka spokojna dzielnica.-odpowiedziała
-US5...to super- pomyślałam
-chodź do środka.Victoria!
-co mamo?-zapytała schodząc z góry-Marta!!!
Zawołała widząc mnie.Przytuliłam ją i poszliśmy do salonu.Po chwili przyszła reszta.
-Marta chodź na dwór!!-powiedziała ciagnąc mnie za rękę.
Skierowałyśmy się w stronę placu zabaw. Akurat widziałam jak chłopcy (z US5 ) wychodzili z domu.
"Jak ich nie poznam ,albo oni nie będą chcieli mnie poznać .Będę się narzucać..hehe" pomyślałam
Uśmiechnęłam się w stronę jednego z blondynów ,a ten odwzajemnił uśmiech.Ucieszyłam się.Na placu zabaw spotkałam swoją koleżankę w tym samym wieku Anastasie(czyt.Anastazje). Poznałam ją na wakacjach jak tu przyjechałam.Po chwili doszła do nas Darline ,druga koleżanka. Gadałyśmy sobie po polsku i trochę po niemiecku.Ponieważ one były z Polski.Niedaleko nas siedziało dwóch chłopaków.Kevin (kolega)i Marcel (brat Darline starszy o
3 lata) Podeszli do nas i zaczęliśmy rozmawiać o jakiś głupotach .O 18 odprowadziłam Vistorię .Sama wróciłam do swojego nowego domu .Umyłam ręce i zrobiłam sobie kanapki. Poszłam do salonu i włączyłam TV .Oglądałam o 21 potem poszłam się wykąpać .Po półtorej
godziny wyszłam z wanny i położyłam się zmęczona w nowym łóżku.
Rano:
Rano obudziłam sie wyspana ,wstałam,umyłam sie i zeszłam na śniadanie. O dziwo nikogo nie było ,ale na stole była karteczka pisana przez mamę. .
"Nie będzie mnie i Taty przez parę
godzin ,idźcie do
sklepu i kupcie sobie
co chcecie na śniadanie.Mama"
Ubrałam się ( bo wciąż byłam w piżamie).Była 9. Poszłam jeszcze do cioci Leny. Zapukałam bo dzieci mogły jeszcze spać.Ale nie...buszowały już po domu.
-Cześć!Idę właśnie do sklepu kupić ci coś?-zapytałam
-nie dzięki.Chciałabyś zabrać Victorie ze sobą bo się nudzi?-ciocia
-Jasne! Vicki chodź na dwór.-zawołałam ją.
Po chwili podbiegła ,a ja złapałam ją za rączkę.
W sklepie poprosiłam ją aby przyniosła bułki ,a ja szukałam dżemu brzoskwiniowego.
Akurat był ostatni więc wyciągnęłam rękę po niego ,lecz natknęłam się na kogoś.
-o przepraszam-powiedziałam po niemiecku.
-nic nie szkodzi ,Chris jestem:)
Przedstawił się z uśmiechem ,a na jego twarzy pojawiły się śliczne dołeczki .
***
Witam:* Bardzo ale to bardzo przepraszam! Tak długo notka się nie pojawiała:/
Mam nadzieje że mi wybaczycie! ...
Życzę miłego czytania i przepraszam za błędy! Papa:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz