czwartek, 10 kwietnia 2008

Rozdział 3 + powrót

**Niedziela 24 czerwca**

Rano :


Rano obudziła mnie mama.Wstałam szybko bo powiedziała ,że nie mamy za dużo czasu. Wzięłam tylko ubrania i poszłam do łazienki.Gdy już wyszłam czysta i pachnąca zeszłam do kuchni w której siedzieli już wszyscy oprócz smacznie śpiącej mojej siostry.Zjadłam śniadanie i poszłam do góry po torby i pudła. Zaniosłam je do auta i usiadłam.Po chwili dołączyła do mnie reszta i ruszyliśmy .
"Żegnajcie"powiedziałam cicho do siebie .

W Niemczech :

Dojechaliśmy nawet szybko (Jeśli można powiedzieć ,że 7 godzin to krótko).Wyszłam z samochodu i ujrzałam duży dom z wielkimi oknami i dużym ogrodem.Na zielonej trawie stała huśtawka ,a niedaleko niej rosły kwiaty .
-I co podoba się??- zapytał tato który był bardzo zadowolony
-No pewnie jest super !!!- odpowiedziałam szybko i wbiegłam do środka.Zobaczyłam śliczne wnętrze .
-Wybierz sobie pokój-powiedziała mama
Weszłam schodami i zaczęłam oglądać pokoje.Wybrałam duży pokój z niebieskimi ścianami i jasnymi panelami na których był biały puchaty dywan.Koło drewnianych szafek było łóżko z biało-niebieską pościelą.Rzuciłam się na łóżku i na nim leżałam.Do pokoju weszła mama.
-Widzę ,że już wybrałaś.Bardzo ładny pokój-uśmiechnęła się- chodź coś zjeść
-już idę.
Zeszłam znów na dół do nowej kuchni i zjadłam obiad.Postanowiłam iść odwiedzić ciocię i pośmiać się z moją 12-letnią kuzynką ,Victorią.
-Cześć ciociu!!- powiedziałam gdy otworzyła drzwi i ja przytuliłam
-O Marta ,już przyjechaliście.A gdzie reszta ?- zapytała
-Zaraz przyjdą . A co tam się dzieje??- wskazałam na grupę piszczących dziewczyn koło jednego domu.
-A tam mieszka US5 ...taki zespół.Pełno fanek przychodzi tu codziennie.A było to taka spokojna dzielnica.-odpowiedziała
-US5...to super- pomyślałam
-chodź do środka.Victoria!
-co mamo?-zapytała schodząc z góry-Marta!!!
Zawołała widząc mnie.Przytuliłam ją i poszliśmy do salonu.Po chwili przyszła reszta.
-Marta chodź na dwór!!-powiedziała ciagnąc mnie za rękę.
Skierowałyśmy się w stronę placu zabaw. Akurat widziałam jak chłopcy (z US5 ) wychodzili z domu.
"Jak ich nie poznam ,albo oni nie będą chcieli mnie poznać .Będę się narzucać..hehe" pomyślałam
Uśmiechnęłam się w stronę jednego z blondynów ,a ten odwzajemnił uśmiech.Ucieszyłam się.Na placu zabaw spotkałam swoją koleżankę w tym samym wieku Anastasie(czyt.Anastazje). Poznałam ją na wakacjach jak tu przyjechałam.Po chwili doszła do nas Darline ,druga koleżanka. Gadałyśmy sobie po polsku i trochę po niemiecku.Ponieważ one były z Polski.Niedaleko nas siedziało dwóch chłopaków.Kevin (kolega)i Marcel (brat Darline starszy o
3 lata) Podeszli do nas i zaczęliśmy rozmawiać o jakiś głupotach .O 18 odprowadziłam Vistorię .Sama wróciłam do swojego nowego domu .Umyłam ręce i zrobiłam sobie kanapki. Poszłam do salonu i włączyłam TV .Oglądałam o 21 potem poszłam się wykąpać .Po półtorej
godziny wyszłam z wanny i położyłam się zmęczona w nowym łóżku.

Rano:

Rano obudziłam sie wyspana ,wstałam,umyłam sie i zeszłam na śniadanie. O dziwo nikogo nie było ,ale na stole była karteczka pisana przez mamę. .

"Nie będzie mnie i Taty przez parę
godzin ,idźcie do
sklepu i kupcie sobie
co chcecie na śniadanie.Mama"


Ubrałam się ( bo wciąż byłam w piżamie).Była 9. Poszłam jeszcze do cioci Leny. Zapukałam bo dzieci mogły jeszcze spać.Ale nie...buszowały już po domu.
-Cześć!Idę właśnie do sklepu kupić ci coś?-zapytałam
-nie dzięki.Chciałabyś zabrać Victorie ze sobą bo się nudzi?-ciocia
-Jasne! Vicki chodź na dwór.-zawołałam ją.
Po chwili podbiegła ,a ja złapałam ją za rączkę.
W sklepie poprosiłam ją aby przyniosła bułki ,a ja szukałam dżemu brzoskwiniowego.
Akurat był ostatni więc wyciągnęłam rękę po niego ,lecz natknęłam się na kogoś.
-o przepraszam-powiedziałam po niemiecku.
-nic nie szkodzi ,Chris jestem:)
Przedstawił się z uśmiechem ,a na jego twarzy pojawiły się śliczne dołeczki .

***

Witam:* Bardzo ale to bardzo przepraszam! Tak długo notka się nie pojawiała:/
Mam nadzieje że mi wybaczycie! ...
Życzę miłego czytania i przepraszam za błędy! Papa:*

piątek, 20 lipca 2007

Rozdział 2

Sobota 23 czerwca
Rano:
Rano obudziłam sie sama pewnie przez te słońce ktore tak mocno świeciło.Poszłam leniwie do łazienki sie umyć po czym ubrałam zielone rybaczki i biały T-shirt.Gdy sie ubrałam poszłam na dół do kuchni w której siedziała już mama.
-Cześć Córciu co chcesz na śniadanie??-zapytała a ja usiadłam przy stole.
-Mogą być kanapki-odpowiedziałam .
Po 5 min były gotowe .Zaczęłam sie nimi zajadać . Gdy skączyłam :
-Mamo były pyszne ,dziękuje- i dałam jej buziak w policzek
-Oj przesadzasz ,idz sie teraz spakować ...pewnie puźniej czas chciałabyś spędzić z przyjaciółmi ,co??-odpowiedziała jak zwykle skromna mama
-Tak ,to ja już pujdę na górę .-ja
Na górze popatrzałam na zegarek ,była 10 .Wyżuciłam wszystkie ubrania z szafy i położyłam je na łóżko. Jednak przerwałam czynność i włączyłam kompa i muzykę. Wróciłam do wkładania ubrań do torby . Niespodziewanie zadzwonił dzwonek do drzwi . Nie schodziłam bo wiedziałam że na dole była jeszcze mama. Otworzyła drzwi i zawołała :
-Marta ,do ciebie !!!
Zeszłam znów na dół i zobaczyłam Zuźkę .
-O cześć ,chodz na górę - powiedziałam ciągnąc ją za rękę .
-ok
Na górze:

-Widze że sie pakukesz- powiedziała Zuzia widząc ubrania na łużku i torby.
-Tak ,ciężko mi to idzie -odpowiedziałam
-To ci pomoge - powidziała składając zieloną bluzkę-Przyjdziesz dzisiaj połazić o 19 ??
-jasne ,jak mogłam bym nie przyjść??- zapytałam ucieszona
-no nie mogłabyś nie przyjść -uśmiechnęła się
Postaowiłyśmy jeszcze poszukać czegoś jeszcze dla mnie do ubrania na wieczór .Wkońcu po długich poszukiwaniach wybrałyśmy jeasowe spodenki ,do tego niebieska góra od stroju bo tylko to pasowało do bialutkiej bluzki z krótkim rękawem i dużym dekoltem w
łodkę. Potem odłożylam wybrane ubrania i dokończyłyśmy pakowanie. Była 13 .Odprowadziłam ją do domu i poszłam na obiad.
Reszta popołudnia minęła szybko i już o 18.50 byłam gotowa.Napisałam esa do Zuźki gdzie mam przyjść ,odpisała "tam przed tymi
schodami za barem "
Powoli wyszła z domu i poszłam na wskazane miejsce .Po 5 minutach byłam na miejscu . Przyjaciułka już tam była .
-o już jesteś ,chodz zawiaże ci oczy -powiedziała zawiązując mi oczy czarną hustką .
-Ale po co ?-zapytałam
-niespodzianka ,zaraz sie dowiesz -odpowiedziała tajemniczo - idziemy .
Prowadziła mnie po piasku i wkońcu zatrzymała sie i ściągnęła mi hustkę z oczu. Zobaczyłam rozpalone ognisko przy którym siedziała masa ludzi .Między innymi Ewelina, Dominika ,Ilona, Natalia "Co sie stało że przyszły " pomyślałam (były one z mojej klasy ,wróg)Ewa (fajna koleżanka z klasy ) Bartek ,Sebastian ,Mateusz i Kamil (koledzy z klasy) ,Patrycja ,Kasia ,Aga ,Sabek ,Miłosz i ...Tomek . (byli oni ze starszej klasy ) .Było także wiele innych osób .Bawiliśmy sie super przy dźwiekach muzyki i ognisku . Lecz nadszedł koniec imprezy ,bo dochodziła 24 .
-Już musze iść -powiedziałam ze smutkiem i łzami w oczach .
-No to szkoda...Zawsze pamiętaj że szyscy cie tu kochamy -powiedział Sabek ,któremu widocznie
zaszkodziło ...hehe piwo które przyniósł i którego i tak nie piłam -mam nadzieje że kiedyś jeszcze do nas przyjedziesz .
-No jasne że przyjade .Impreza Była super jesteście kochani !-oznajmiłam im
Poprzytulałam wszystkich i sama skierowalam sie w stronę domu . Po chwili podbiegł do mnie ktoś .Odwróciłam sie i zobaczyłam Tomka .
-Moge cie odprowadzić - zapytał nieśmiało
-jasne -odpowiedziałam
-Gdzie będziesz mieszkać ?-zacząl rozmowe
- W Sende ,Koło Hannoweru - ja
-Naprawde ? Tam mieszka moja Babcia - ożywił sie
-To fajnie
Rozmawialiśmy jeszcze tak do drzwi mojego domu .
-musze iść ,papa -nacisnęłam na klamke
-Poczekaj chce ci coś powiedzieć ...-zaczął
-Co?
-Ja cie kocham ...-po krótkiej chwili zdecydował sie mnie pocałowac lekko po czym wybiegłz mojego podwórka i pobiegł gdzieś.
     Poszłam do siebie nie myśląc nawet co sie dzisiaj działo. Wzięłam prysznic ,ubrałam piżame i położyłam sie spać.

Niedziela 24 czerwca
Rano :

   Rano obudziła mnie mama .Wstałam szybko bo powiedziała że nie mamy za dużo czasu. Wzięłam tylko ubrania i poszłam do łazienki .Gdy już wyszłam czysta i pachnąca  zeszłam do kuchni w której siedzieli już wszyscy oprucz smacznie śpiącej mojej siostry . Zjadłam śniadanie i poszłam do góry po torby i pódła. Zaniosłamje do auta i usiadłam. Po chwili dołączyła do mnie reczta i ruszyliśmy . 
"Żegnajcie" powiedziałam cicho do siebie .

W niemczech :

Dojechaliśmy nawed szybko (Jeśli można powiedzieć że 7 godzin to krótko ). Wyszłam z samochodu i ujżałam duży dom z wielkimi oknami i dużym ogrodem . Na zielonej trawie stała huśtawka a niedaleko niej rosły kwiaty .
-I co podoba sie??- zapytał tato który był bardzo zadowolony
-No pewnie jest super !!!- odpowiedziałam szybko i wbiegłam do środka. Zobaczyłam śliczne wnętrze .
-Wybierz sobie pokój - powiedziała mama
Weszłam schodami i zaczęłam oglądać pokoje . Wybrałam duży pokój z brzozowymi ścianami i jasnymi panelami na ktorych był biały puchaty dywan . Koło drewnianych szafek było łóżko  z biało-fioletową pościelą . Żuciłam sie na łóżku i na nim leżałam .Do pokoju weszła mama.
-Widze że już wybrałaś. Bardzo ładny pokój - uśmiechnęła sie -chodz coś zjeść
-już ide .
Zeszłam znów na dół do nowej kuchni i zjadłam obiad. Postanowiłam iść odwiedzić ciocię i pobawić się z moją 3-letnią kuzynką Victorią.
-Cześć ciociu!!- powiedziałam gdy otworzyła drzwi i ja przytuliłam
-O Marta ,już przyjechaliście. A gdzie reszta ?- zapytała
-Zaraz przyjdą . A co tam sie dzieje??- wskazałam na grupę piszczących dziewczyn koło jednego domu
-A tam mieszka US5 ...taki zespół . Pełno fanek przychodzi tu codziennie.A było to taka spokojna dzielnica.-odpowiedziała
-US5...to super- pomyślałam
-chodz do środka. Jonathan !! - Jonathan To moj kuzyn 6-letni
-co mamo?- zapytał schodząc z góry - Marta!!!
Zawołał widząc mnie .Przytuliłam go i poszlismy do salonu. Po chwili przyszła reszta. 
-Marta chodz na dwór !!- powiedział ciagnąc mnie za rękę
-Weźcie Victorię !!
Wzięłam ją na ręcę i skierowałam sie w stronę placu zabaw. Akurat widziałam jak chłopcy (z US5 ) wychodzili z domu.
"Jak ich nie poznam ,albo oni nie będą chcieli mnie poznać .Będę sie nażucać..hehe" pomyślałam
Uśmiechnęłam sie w stronę jednego z blondynów a ten odwzajemnił uśmiech . Ucieszyłam sie. Na placu zabaw spotkałam swoją koleżankę w tym samym wieku Anastasie (czyt.Anastazje) . Poznałam ją na wakacjach jak tu przyjechałam . Po chwli doszła do nas Daylin (czyt. Dajlin) druga kolezanka. Gadałyśmy sobie po polsku i troche po niemiecku .Ponieważ one były z Polski  umiały.Niedaleko nas siedziało dwóch chłopaków .Kevin (kolega)i Marek (brat Daylin starszy o 
3 lata) Podeszli do nas  i zaczęliśmy sie bawić w jakieś głupoty .O 18 odprowadziłam Jonathana i Vistorię .Sama wróciłam do swojego nowego domu .
***
koniec !!! i jak sie podoba?? PAPA

wtorek, 17 lipca 2007

Rozdział 1
**piątek 22 czerwca**
O 13 wróciłam do domciu po zakończeniu roku szkolnego .
-Cześć mamo !- powitałam ją radośnie .
-Cześć córciu i jak tam zakączenie roku?-zapytała
-zakończenie jak każde inne .Dyra coś tam gadała ,nawed nie słuchaliśmy -odpowiedziałam
-jak zwykle ,idz sie przebierz zaraz będzie obiad -mama
-ok- odpowiedziałam krótko i poszłam na góre sie przebrać .Ubralam krótkie niebieskie spodenki ,biały top i japonki.Zeszłam na dół i natknęłam się na moją siostrę.
-Ty tutaj ?? A zaliczenia?? - zapytałam wścipsko .
-Zaliczenia mam w następnym tygodniu! -odpowiedziała po czym poszłam do kuchni w której siedział już mój tato i brat a ona za mną.Usiedliśmy przy stole i zjedliśmy w spokoju obiad. Jak zjadłam podziękowałam i
poszłam do siebie na góre i myślałam .Po chwili naszła mnie myśl że fajnie by było wyjechać najlepiej do niemiec . Z niemieckiego mam 6 i z angielskiego , zresztą zawsze miałam 6 . .
Po jakiś 35 minutach przyszła mama.
-Chodz na chwile na dół- powiedziała niezbyt przekonująco i wyszła. Wstałam leniwie z łóżka i powlokłam sie sie na dół . Byli już wszyscy .
-usiądź -powiedział powarznie tato wskazując wolne miejsce na fotelu - postanowiliśmy z mamą
,że musimy sie z tąd wyprowadzić .
-Do kąd? - zapytałam
-Do niemiec - zatkało mnie jak to usłyszałam .Przecierz przed chwilą marzyłam o tym- wiecie gdzie mieszka ciocia Lena i wujek,koło nich będziemy mieszkać .Ta sprawa jest już uzgodniona i nie ma zadnych "ale" .
-Oczywiście Dominika - i zwróciła sie do mojej siostry -zostajesz tu az do zdania wszystkiego -mama .
-mamo a kiedy jedziemy ?-ja
-W niedziele rano -odpowiedziała.
-aha ,moge wyjść ??
-Tak kochaniee.
Poszłam do sie przebrać i zrobić lekki makijaż , potem wysłałam esa Zuzii ze przyjde do niej a ona odpisała . Wyszłam z domu i skierowałam sie w stronę domu przyjaciółki .Po chwili byłam już u niej ponieważ jej dom był blisko mojego .Zadzwonilam w dzwonek. Otworzyła drzwi :
-hej marta ,wejdz -powiedziała widząc mnie
-ello wiesz co chciała bym sie przejść -odpowiedziałam zdecydowanie ,
-dobra ,chodz.
Postanowiłyśmy isć nad morze . Szłyśmy tak brzegiem ,i wkońcu musiałam coś powiedzieć .
-Wiesz co ,musze wyjechać ...-powiedziałam smutno
-jak to ? Na wakacje?? - mówiła niedowierzając
-nie , na stałe . Rodzice tak zdecydowali .Nie mam innego wyboru .
-kiedy jedziecie ?? -zapytała
-w niedziele rano Właściewie żal mi sie z tobę rozstawać i z...-niedokączyłam
-z tomkie ?? - Zuzia
-Tak ,chociarz nie jestem z nim ale i tak będę za nim tęsknić .A jak sobie pomyśle ze już go nigdy nie zobacze ...
Spacerowaliśmy jeszcze chwile po brzegu morza ,ale niestety Zuzia musiała iść do domu. Pożegnałam sie z nią i sama byłam tam jeszcze . Po godzinie wrociłam do domu .Była 17.00 . Włączyłam telewizje u siebie na górze i zaczęłam przeskakiwąc z programu na program . Niestety nie było nic ciekawego ,a "mody na sukces" nie będę oglądać . Położyłam sie na łóżku i zasnęłam . Obudziłam sie dopiero o 20.00 i wzięłam prysznic .O 21.00 poszłam jeszcze na kompa . Słuchałam swojej ulubionej piosenki Fergie - big girls don't cry . Ta piosenka wprawiała mnie w zły humor bo tytuł znaczył po polsku <> , włączyłam Avril Laving - When you're gone , w której były słowa "I miss you" tesknie za toba . wkoncu wyłaczłam piosenki i poszperałam w internecie .Skonczlam przed 24 i połozyłam sie spac . Odziwo zasnełam .
****************************
No to koniec rozdziału ,mam nazdzieje ze sie podoba. PAPA

PS.Wchodzcie tak ze na moj 2 blog klik . 

niedziela, 15 lipca 2007

Początek

Hej.Właśnie zaczynam pisać opowiadanie na tym blogu .Licze na wasze wsparcie !!! Nie wiem jakie będzie ,wy oceniejcie w komentarzach .Mam nadzieje ze będzie ich dużo. A i zapraszam na mojego drugiego bloga na ktorym takze pisze opowiadanie .Tam to to jest typowe romansidło...hehe... To opko będzie calkiem inne. Moje GG to 6261472. Piszcie komenty prosze
PS. Wszystko możecie wiedziec o mnie jest w ramce  "coś o autorce opowiadania" PAPA